Od początku okupacji trwały łapanki Żydów do przymusowych robót. Każdego dnia robotnicy byli gromadzeni na rynku i prowadzeni na miejsca robót w mieście i okolicach. W Jom Kipur tegoż roku Niemcy wchodzili do domów modlitw i, przy użyciu przemocy, wyciągali do pracy modlących się. W kilka dni później została ustanowiona rada żydowska (Judenrat), zaś na jej czele stanął Jaakow Halbersztat. Zgodnie z poleceniem Niemców rada odpowiadała za dostarczanie ludzi do robót przymusowych. Współpracowała też z zarządem miasta w kwestii zaopatrywania w żywność miejscowych Żydów. Ponadto rada przygotowała listę mieszkających w mieście Żydów w wieku od 18 do 40 lat i przekazała ją w ręce Tadeusza Ulanowskiego, polskiego burmistrza miasta. Radę obarczono również obowiązkiem zebrania kontrybucji od żydowskich mieszkańców Kazimierza. Pierwszy Judenrat działał bardzo krótko.
Na początku 1940 roku powstała w Kazimierzu nowa rada, składająca się z 6 członków, na czele której stanął Chajim Fajersztajn, przedwojenny działacz społeczny, należący do najbogatszych ludzi w mieście. Sekretarzem Judenratu był Berel Kirszenbojm. Pozostałymi członkami byli: Nachum Zonenszajn, Josel Sznajderman, Jona Lustig oraz Josef Fryd. Ponadto została utworzona mała jednostka żydowskiej służby porządkowej (tzw. policji żydowskiej), w której służyli Jerachmiel Rozen, Jaakow Goldman, Mosze Kirszenbaum, Awraham Rochlemer, a także dwóch dodatkowych policjantów. Zasadniczą funkcją Judenratu i służby porządkowej było organizowanie spośród Żydów grup robotników do pracy przymusowej oraz nadzorowanie ich wyjścia do pracy.
Zaraz po tym jak Niemcy zajęli miasto, usunęli żydowskie dzieci z miejscowej szkoły. Sytuacja zmieniła się pod koniec 1939 roku, wtedy to władze okupacyjne zezwoliły Żydom Kazimierza stworzyć nowy system edukacji dla dzieci. Z inicjatywy Soni Wiszni, byłej nauczycielki w państwowej szkole powszechnej, utworzono cztery grupy nauczania dla dzieci. Nauka odbywała się w synagodze. Przewodniczący tymczasowej rady żydowskiej, Jaakow Halbersztat, zezwolił na przekształcenie budynku w żydowską szkołę. Jednak już po dwóch miesiącach Niemcy zamknęli szkołę i zabronili wszelkiej zorganizowanej żydowskiej działalności edukacyjnej. Synagoga została skonfiskowana i służyła okupantom jako stajnia.
Przez pierwsze miesiące okupacji Niemcy pozwalali Żydom utrzymywać się z dotychczasowych zajęć. Wolno im było wyjeżdżać z miasta w celach handlowych i nadal, w swobodny sposób, mogli poruszać się po drogach. Żydowscy handlarze z Kazimierza jeździli do Lublina i innych miast w regionie. Wiosną 1940 roku wydano obwieszczenie w sprawie utworzenia getta w Kazimierzu. Zgromadzono w nim około 2000 Żydów. Większość z nich stanowili uchodźcy z Puław (skąd wszyscy żydowscy mieszkańcy zostali wyrzuceni w grudniu 1939 roku) oraz z innych miasteczek w regionie. Getto zostało otoczone drutem kolczastym, a wyjście z niego było możliwe jedynie dzięki specjalnemu zezwoleniu lub do pracy. Zimą 1940/41 w getcie nasilił się głód, który spotęgowany był zakazem, jaki ustanowili Niemcy. Zabroniono wtedy wchodzić Polakom na teren getta i handlować z Żydami. Tej zimy wybuchła tu epidemia tyfusu.
Wraz z utworzeniem getta powstał w Kazimierzu niewielki obóz pracy dla około 120 żydowskich i polskich robotników przymusowych. W roku 1942 do obozu zostali przeniesieni również Żydzi wysiedleni z Czechosłowacji. Robotnicy ci pracowali w kamieniołomach, zajmowali się także pracami budowlanymi. Warunki bytowe w obozie były bardzo ciężkie.